Jesteś czytelnikiem tego bloga?

sobota, 31 marca 2012

Chapter 5

Chcieliśmy usiąść obok siebie z Louisem na filmie, ale jego siostry na to nie pozwoliły i wlazły między nas na kanapie. Patrzyliśmy na siebie tęsknym wzrokiem. Lou przygryzł wargę. Uśmiechnąłem się i oblizałem usta. Bawiliśmy się w takie prowokujące gesty cały film.


- Nie wiem, jak wy, ale ja jestem zmęczony - powiedziałam. - Dobranoc. - dodałem i udałem się w stronę schodów, licząc, że Louis mnie zatrzyma.
- Harry, czekaj - powiedział. - Ja też jestem zmęczony. Wy chyba też powinnyście iść spać - zwrócił się do sióstr.
- Rzeczywiście. Dalej, do kąpania i spania. - powiedziała Lottie, na co Daisy, Phoebe i Fizzy poszły do góry.
- Jaka odpowiedzialna - powiedział sarkastycznie Lou.
- Dziękuję, Louisie. Dobranoc, życzę miłych snów. Chociaż po tym co Daisy zobaczyła w kuchni chyba powinnam powiedzieć: miłej nocy. Powiedziałabym, żebyście używali prezerwatyw, ale mogę być spokojna. Żaden z was nie zajdzie w ciążę i nie będę ciocią. Nie bądźcie za głośno. - powiedziała i wyminęła nas na schodach.
- Czy ona nie jest za bardzo poinformowana, jak na swój wiek? - spytał przerażony Louis.
- Pomyśl, co ty robiłeś w jej wieku - powiedziałam
- Lepiej nie - zaśmiał się i poszedł do góry.


Louis poszedł pod prysznic, a ja zaraz po nim. Kiedy wyszedłem, Louis leżał już w łóżku przy zgaszonym świetle. Zrzuciłem ręcznik i wsunąłem się pod kołdrę obok niego.


- Dlaczego nie dziwi mnie to, że jesteś nago? - spytał, a ja zachichotałem - Ubierz się.
- Nie chce mi się wstawać. Przecież nie raz spaliśmy razem nago.
- Tak, ale wtedy wiedziałem, że muszę się pilnować i nie mogę cię zgwałcić. A teraz kto wie... Jak tak leżysz obok mnie nago..
-Oj, Louis, Louis.. Ty też jesteś w samych bokserkach - powiedziałam i położyłem rękę na jego penisie.
- Harry.. - zaczął.
- Ciii - zamknąłem mu usta pocałunkiem, na co on się uśmiechnął.


Kiedy Lou się rozkręcił i zaczął mnie całować coraz niżej, postanowiłem mu zrobić na złość.


- Dobranoc - powiedziałem i odwróciłem się do niego tyłem.


Lou wydał z siebie jęk zawodu. Ja pozostałem jednak nieugięty. Leżałem cały czas odwrócony do niego tyłem. Louis zaczął całować mnie po szyi, co chwili szepcząc moje imię błagalnym tonem. Nie uginałem się, ale mało brakowało, kiedy jeździł ręką po dolnych partiach mojego brzucha. Gdybym miał bokserki, prawdopodobnie byłoby mi ciasno. Do takiego stanu doprowadzał mnie facet. Nie zwykły facet, bo Louis. Ale wciąż facet. Lou, widząc, że wymiękam, chwycił w rękę mojego stojącego penisa i zaczął poruszać ręką w górę i w dół.


- Louie.. - jęknąłem i położyłem się na plecach.


Louis całował mnie coraz niżej. Szyja, obojczyk, sutki, brzuch. W końcu praktycznie bez zastanowienia wziął do buzi mojego kutasa. Ja jęczałem z przyjemności. Skąd on potrafi robić takie rzeczy?


- Louis - wysapałem, kiedy czułem, że zaraz eksploduję. 


On tylko przyspieszył ruchy głową. Za chwilę wytrysnąłem, a cała moja sperma wylądowała na Louisie. 


- Sorry - szepnąłem w poorgazmowym szoku.


Lou się tylko uśmiechnął i oblizał wargi, na co się skrzywiłem - Naprawdę dobrą masz spermę - zaśmiał się - Powinieneś spróbować.


Louis mnie pocałował i zaraz wytarł twarz w kołdrę. Teraz ja położyłem się na nim. Nagle drzwi się cicho otworzyły, więc szybko zeskoczyłem z Louisa i położyłem się obok. 


- Śpicie? - spytała chicho Jay. Było ciemno, więc nie mogła zauważyć naszych zdezorientowanych twarzy.
- Gadamy. - odpowiedział Lou.
- A więc tak to się teraz nazywa - zaśmiała się - Dobranoc.


Jay wyszła, a my się zaśmialiśmy. Chciałem dokończyć to, co prawie zacząłem, ale Louis mi nie pozwolił.


- Nie kiedy mama jest w domu. Starczy na dziś. - powiedział i wyszedł z łóżka.
- Gdzie idziesz? - spytałem zawiedziony.
- Zmyć twoje nasienie z mojej twarzy i do pokoju obok po świeżą kołdrę.


***


Nie podoba mi się ten rozdział w ogóle. Przepraszam, jeśli was zawiodłam, postaram się poprawić ;)
A co powiedzie na mały szantażyk? Następny rozdział dodam, jak pod tym będzie 10 komentarzy < 3
I jeszcze jedno... Proszę anonimowych, żeby się podpisywali... ;) Chcę wiedzieć, co za ludzie to czytają. ;*

16 komentarzy:

  1. Nie prawda! On jest genialny! Boże, już nie mogę się doczekać następnego! <3
    A no i oczywiście zapraszam na http://our-another-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahaha mała jest genialna <3 No No mama też niezła ;d Bardzo fajny rozdział ;) @CallMeMaybe_17 zapraszam też do mnie http://desiagneted-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę 'szantażyków.' rozdział ok.
    Lp

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się !! z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh dobre :D Fajny jest :D Czekam na nn :D

    Możesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt: Justyna_1d na gg: 21079389 albo na moim blogu: the-one-of-my-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no, cudne opowiadanie, serio. :>
    więcej takich scen z Larrym <3
    Martyna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bosko... :** ociekasz zajebistością tak jak blog;)
    możesz mnie informować o kolejnych notkach?
    @kasiulek_love

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznę od tego, że uwielbiam twoje teksty! Po prostu śmieję się z nich, za każdym razem, kiedy je czytam. Poza tym podoba mi się pomysł. Uwielbiam Larry'ego i od dzisiaj uwielbiam również twoje opowiadanie. @JBluvsBabycakes {under-the-moonlight-sky.blog.onet.pl ~ Lilo} {love-more-than-this.blog.onet.pl} & {story-which-never-happened.blog.onet.pl} <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne opowiadanie <3
    zapraszam na moje http://this-is-my-moment-kk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy kolejny rozdział.?

    OdpowiedzUsuń
  11. Błagam, napisz kiedy kolejny rozdział, proszę, błagam. naprawde to jest dla mnie ważne. !! błagam

    OdpowiedzUsuń
  12. jest już ponad 10! dodaj rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super jest i zapraszam do mnie http://jula-onedirection.blogspot.com/ i http://bedesilnachodzloschcemniezlanac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem jak przyjmujesz krytykę, ale według mnie to opowiedanie jest beznadziejne i tandetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... założę się, że to napisała jedna z fanek one direction, najprawdopodobniej zakochana w którymś z chłopców z tejże pary. Dodam, zę pewnie wyobraża sobie wspólne życie z jedną piątą zespołu i nie dociera do niej inne rozwiązanie.

      Opowiadanie ciekawe, i inne niż wszystkie. :)

      Usuń
    2. PS: zapraszam do siebie na : http://infernalsounds.blogspot.com/


      PS2: Jakbyś mogła, to informuj mnie o nowych notkach, ok? ;p

      Usuń